26. Pol'and'Rock Festival już za nami! Wyjątkowa edycja online sprawiła, że łączyliśmy się z Wami na całym świecie. Mamy ponad 1700 miejsc zarejestrowanych w naszej bazie, dlatego czas podsumować i pokazać Wasze szalone pomysły na to jak spędzać Najpiękniejszą Domówkę Świata.
Pierwszą relacją, o jakiej warto wspomnieć, jest domówka w Danii. Z jedzeniem z kociołka z ogniska, polskimi napojami, programem w darta i kąpielą w basenie. Impreza odbywała się na tarasie. Muzyka na maksa, bo festiwalowicze są szczęśliwymi nieposiadaczami sąsiadów. A właściwie to mają sąsiadki, które podejdą do płotu, bo zawsze podchodzą z ciekawości, posłuchać dobrej muzyki.
Najpiękniejsza Domówka Świata w Irlandii Północnej w Bleary koło Craigavon. W moim domu, który posiada ogromny jak na osiedlowe domy ogródek. Spędzili ją w doborowym towarzystwie- rodziny. Łączą ich nie tylko więzy krwi, ale również wspólne pasje i miłość do Pol'and'Rock Festival. Zaprosili również najbliższych przyjaciół i dzieci. Rozstawili około 7 namiotów, duży pawilon w razie złej pogody i oczywiście projektor. Zawczasu przygotowali regulamin, dbając o wszystkie wartości Pol'and'Rock. Kontynuowali również program Zaraz Będzie Czysto, dbając o recykling i produkując jak najmniejszą ilość śmieci. Obowiązuje miłość, przyjaźń, szacunek oraz muzyka i dobra zabawa. Wszyscy koniecznie w koszulkach Pol'and'Rock i dużo flag wkoło ogrodu.
Obrzycstock to miejsce "jedyne na świecie, w gronie przyjaciół", usytuowane na przepięknej, dużej działce. Pojawiła się tam scena składająca się z rzutnika, głośników oraz podestu dla lokalnych domowych artystów! Z głośników rozbrzmiewały koncerty Najpiękniejszej Domówki Świata, te na żywo i te z minionych lat! Było pole namiotowe, strefa gastro, na której rządził sushi master! Nie zabrakło również strefy chill out z leżakami i hamakami. Jedyne czego zabrakło to tumany kurzu, wzbitego przez tysiące nóg.
Prawdopodobnie jednoosobowa domówka. Można się bawić w wersji pojedynczej? Sama, ale nie samotna, bo z Nami! Czy na Pol'and'Rockowym polu, czy w domu za pośrednictwem Internetu, zawsze jesteśmy razem. Zawsze radośni, otwarci i pełni miłości i przyjaźni. I to wszystko przyprószone dobrą muzyką. Mieszanka idealna.
Swoją domówkę spędzili najprawdopodobniej gdzieś w Bangkoku, oczekując na lot powrotny do Polski. W takim przypadku miejsce imprezy przeniosło się do tajskiego domu na Koh Samui. Planem było to zakończenie domówki na wysokości około 10 km nad ziemią w drodze do domu. Mamy nadzieję, że się udało.
Jak co roku, rekreacyjnie spotkali się na działce nad jeziorem, żeby uczcić uciekającą młodość i poczuć zew natury. Na nasze szczęście festiwal wypada właśnie w tym terminie. Organizacja była prosta, rzutnik, prześcieradło, jezioro, ognisko, festiwalowe przebrania i koncerty! Jako że każdy był na festiwalu nie raz, to ważne, żeby poczuć choć trochę festiwalowych emocji, które dają energię na kolejny rok oczekiwań. To był weekend pełen przeżyć, ale i też wspomnień. Powspominali sobie festiwale 7-10 lat wstecz. Większość z imprezowiczów kończy w tym roku 30 lat - jakiś etap się kończy, a jakiś zaczyna - jednak nastrój P'N'R zostanie w nich już na zawsze.
Wysoka temperatura po 31. Finale WOŚP powoli opada. Dla nas oznacza to tylko jedno — czas wrócić do planowania kolejnej edycji Najpiękniejszego Festiwalu Świata! Na pół roku przed 29. Pol'and'Rock Festival podsumowujemy to, co już wiemy!
Od dziś Pomorze Zachodnie przemierzać można specjalnym festiwalowym pociągiem "Pol'and'Rock"! W pierwszą trasę - do Koszalina - wyruszył tuż po specjalnej uroczystej premierze na dworcu Szczecin Główny.